08:55

Primabalerina

Primabalerina

Z literaturą pani Doroty Gąsiorowskiej miałam już okazję zapoznać się po przeczytaniu "Marzenie Łucji" Wiedziałam czego oczekiwać, jeśli chodzi o styl pisania. Ale i z niecierpliwością czekałam na kolejną przygodę która zapadnie głęboko w umyśle jak poprzednia. To jest jedna z tych książek z których ktoś kiedyś cię zapyta - jakie
książki w życiu przeczytane zapadały ci w pamięci? I tak o jednej i o drugiej książce można śmiało powiedzieć  że pamięć o nich ciężko wymazać.
O Primabalerinie słyszałam jakiś czas temu, od koleżanki - powiedziała - "...szybko się czyta i zakochasz się we Lwowie..." Mnie jeszcze jeden szczegół ujął  to moja pierwsza książka, gdzie akcja rozgrywa się również w Krakowie a Kraków to moje miasto :-)  miło się czyta gdy miasto, ulice czy dane punkty na mapie są mi znane i wyobrażenie ich nie sprawia problemu. Ukraina, dużo jest o niej o pięknym Lwowie czy morze nad Krymem. Faktycznie można się zakochać w tych miejscach nawet tam nie będąc!
Aczkolwiek mnie cała historia z tajemnicza Irmą zafascynowała. Wiem że Irma nie bez celu znalazła się w Polsce w tym Krakowie i w tym ośrodku, piękna opowieść o tęsknocie, przywiązaniu do miejsc oraz miłość która łączy i przybliża pokolenia. Każdy znajdzie coś pięknego w tej historii

Historia tak piękna choć nie wiarygodna że nie będę ukrywać, mam ochotę zobaczyć ekranizację ;-)


Opis: ze strony www.znak.com.pl
"...Kiedy Nina stanęła przed bramą starej lwowskiej kamienicy, nie przypuszczała, że kryje się za nią tajemnica. Historia słynnej primabaleriny prowadzi ją śladem rodzinnych sekretów, a kresowy Lwów staje się coraz bliższy sercu. Okazuje się, że Nina może tu odnaleźć klucze do własnej przeszłości. Ale przyszłość też nigdy nie jest taka, jak się spodziewamy. Kiedy Nina przypadkowo spotkała Michaiła, oboje poczuli, że łączy ich coś szczególnego. Czy w powodzi emocji rozpozna to jedno jedyne prawdziwe uczucie? Czy zdoła zawalczyć o szczęście, które czasem bywa kruche jak porcelanowa figurka baletnicy?..."





Dorota Gąsiorowska

Info:
wydawnictwo: Między słowami
liczba stron: 544
oprawa miękka

2 komentarze:

  1. Mnie jakoś Primabalerina nie wciągnęła, lubię prozę autorki, poprzednia jej seria nawet mi się podobała, jednak tym razem coś nie zaiskrzyło :) I strasznie wkurzała mnie główna bohaterka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie przeciwnie poprzednia słabo się zaczęła, myślałam że nie dotrwam nawet do połowy ale z czasem styl pisania autorki oswoiłam. Przy tej książce od pierwszych stron pokochałam powieść ale dla tego że akcja rozpoczyna się w Krakowie i nawet nie wiem kiedy książka tak mnie nakręciła że nie mogłam oderwać się lektury :-)
      Trzeba jeszcze przyznać że autorka duża uwagę przykuwa do otaczającego nas świata.

      Usuń

Zapraszam na instagram, tam jestem codziennie ;-)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Copyright © Kobiety w pewnym wieku... , Blogger